Duch Antychrysta, część II: Duch, który sprzeciwia się kamieniowi węgielnemu

Duch Antychrysta, część II: Duch, który sprzeciwia się kamieniowi węgielnemu

Jezus jest Chrystusem, Synem Boga żywego i to jest skała, na której Zbór ma być budowany.

„Gdybyś i ty poznało w tym to dniu, co służy ku pokojowi. Lecz teraz zakryte to jest przed oczyma twymi. Gdyż przyjdą na ciebie dni, że twoi nieprzyjaciele usypią wał wokół ciebie i otoczą, i ścisną cię zewsząd. I zrównają cię z ziemią i dzieci twoje w murach twoich wytępią, i nie pozostawią z ciebie kamienia na kamieniu, dlatego żeś nie poznało czasu nawiedzenia swego.” (Ew. Łukasza 19,42-44)

Gdy Jezus przemawiał tymi słowy na Górze Oliwnej, wszetecznica była bliska upadku. Gdyby tylko ludzie poznali, co służy im ku pokojowi, mogli zostać zachowani, ale było to dla nich zakryte. W swojej niewierze okazanej Słowu, potknęli się o skałę zgorszenia – Jezusa – danego im przez Boga, jako kamień węgielny w budowli, którą jest Zbór. To jest duchowa budowla, którą tworzą wierzący w „Mesjasza (Chrystusa), Syna Boga żywego.” (Ew. Mateusza 16, 15-18). Ci, którzy powinni byli budować Zbór, odrzucili Jego.

Budowniczowie w tamtych czasach

W tamtych czasach budowniczymi byli faryzeusze i uczeni w piśmie. To ludzie, którzy dbali o nauczanie ludu i wychowanie dzieci. Budowali społeczeństwo i siedzieli na mównicy Mojżeszowej, ale sami nie postępowali według tego, czego nauczali. Budowla więc się wykrzywiła. Wtedy przyszedł Jezus i miał się stać kamieniem węgielnym tej budowli. Jednak, kiedy zaczęto ją prostować, zaczęła trzeszczeć i pękać na spojeniach tak, że budowniczowie byli przerażeni.

Widzimy, jak Jezus w „Kazaniu na Górze” ustawia budowlę do pionu: „Każdy, kto nienawidzi brata swego, jest zabójcą.” „Każdy, kto patrzy na niewiastę i pożąda jej, już popełnił z nią cudzołóstwo w sercu swoim.” „Miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują” „A jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi.” „A temu, kto chce się z tobą procesować i zabrać ci szatę, zostaw i płaszcz!” „Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego, a wszystko inne będzie wam dodane.” (Ew. Mateusza 5) „Każdy więc, kto słucha tych słów moich i wykonuje je, będzie przyrównany do męża mądrego, który zbudował dom swój na opoce. I spadł deszcz ulewny, i wezbrały rzeki, i powiały wiatry, i uderzyły na ów dom, ale on nie runął, gdyż był zbudowany na opoce.” (Ew. Mateusza 7,24-25)

Niestety – budowli nie udało się wyprostować. Budowniczowie nie chcieli przyznać się do swoich błędów. Odrzucili drogocenny kamień, wybrany przez Boga. Dlatego też ich dom upadł, a upadek jego był wielki. Nadciągnęły rzymskie wojska i otoczyły Jerozolimę. Nędza i głód w mieście były tak wielkie, że ludzie zjadali swoje własne dzieci, a świątynia – duma wszetecznicy – runęła. Nie pozostał kamień na kamieniu.

Na przestrzeni wieków wielu ludzi próbowało budować w ten sam sposób. Powstawały wielkie mocarstwa i imperia, ale odrzucały Jezusa, jako kamień węgielny, dlatego wszystko legło w gruzach. Wyciągnijmy z tego naukę.

Nowa budowla

Apostołowie zaczęli budować od nowa – z Jezusem, jako kamieniem węgielnym. Nie poprzestali na słuchaniu Jego Słów, lecz to, co słyszeli, wprowadzali w czyn. Zrozumiałe, że szatan uznał to za niebezpieczne, więc posłał ducha antychrysta, by przeszkodzić im w budowaniu. Apostołowie jednak potrafili badać duchy, dlatego  wysłannicy antychrysta musieli od nich odejść, bo wyszło na jaw, że nie są z nich. Ale przeciwnicy nie zaprzestali budowania. Zaczęli pracować tuż obok domu wznoszonego przez apostołów, czyniąc imię Jezusa nieczystym przez ohydne czyny, których się dopuszczali. (Księga Ezechiela 43,8)

Jedną z „belek”, których ci budowniczowie używają najczęściej, jest: „Nie możemy nic uczynić.” To brzmi tak prawdziwie, że ludzie chętnie przekraczają próg tej budowli. Słowa te są tak bardzo podobne do tych zwiastowanych przez apostołów: „Beze mnie nic uczynić nie możecie.” (Ew. Jana 15,5). Tutaj drzwi stają się ciasne, ponieważ te Słowa oznaczają, że przynosimy owoc tylko wtedy, gdy jesteśmy w Nim.

Inną belką jest: „Krew Jezusa oczyszcza nas od wszelkiego grzechu.” Leży ona tuż obok belki apostołów: „Jeśli zaś chodzimy w światłości, jak On sam jest w światłości, społeczność mamy z sobą, i krew Jezusa Chrystusa, Syna jego, oczyszcza nas od wszelkiego grzechu.” (I List Jana 1,7). Kiedy apostołowie kładą swoją belkę: „Kto popełnia grzech, z diabła jest”, przeciwnicy od razu kładą swoją: „Dosyć masz, gdy masz łaskę moją…” oraz „Gdzie zaś grzech się rozmnożył, tam łaska bardziej obfitowała.” Gdy apostołowie mówią: „Bo ci, których Duch Boży prowadzi, są dziećmi Bożymi”, przeciwnicy głoszą: „Wszyscy jesteście synami Bożymi przez wiarę w Jezusa Chrystusa.” A gdy apostołowie mówią: „A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje wraz z namiętnościami i żądzami.” wtedy oni odpowiadają: „Ukórz się u stóp krzyża.”

Czy widzisz różnicę?

W ten sposób budują, a wielu ludzi mówi: „Nie widzę żadnej różnicy.” Czy nie dostrzegasz, że duch w nauce apostołów, to Chrystus objawiony w ciele? Czy słyszysz, w jaki sposób antychryści to wyjaśniają? Czy nie widzisz, że pomiędzy tymi naukami jest ściana? Czy zauważasz, że jedne drzwi są wąskie, a drugie szerokie?

Budowla antychrysta wznosi się wysoko i wielu ludzi wchodzi przez jej drzwi. Drzwi zaś prowadzące do domu apostołów są wąskie i niewielu je znajduje. Uczniowie często byli zatroskani i przerażeni z tego powodu, że jest ich tak mało, ale Jezus powiedział: „Kto ma uszy, niechaj słucha!” (Ew. Mateusza 11,15), „Każdy, kto z prawdy jest, słucha głosu mego.” (Ew. Jana 18,37) Apostoł Jan pisze również: „Oni są ze świata; dlatego mówią, jak świat mówi, i świat ich słucha. My jesteśmy z Boga; kto zna Boga, słucha nas, kto nie jest z Boga, nie słucha nas. Po tym poznajemy ducha prawdy i ducha fałszu.” (I List Jana 4,5-6)

Jakże to jest trafne, gdy patrzymy na wielkie konferencje, zjazdy, imprezy czy spotkania religijne, gdzie świat pozostawia swoje piętno. Liczą się tutaj ludzie z wysokim, świeckim wykształceniem. Czy są duchowi? To jest im zupełnie obce. Tak naprawdę są ze świata i przemawiają w świecki sposób, a świat ich słucha. Nie przypomina to zbyt wiele Chrystusa objawionego w ciele. Posłuchaj głosu z nieba: „Wyjdźcie z niego, ludu mój, abyście nie byli uczestnikami jego grzechów i aby was nie dotknęły plagi na niego spadające!” (Objawienie Jana 18,4).

To fragment rozdziału „Duch Antychrysta” z książki „O czasach ostatecznych,” wydanej we wrześniu 1946 roku przez wydawnictwo „Skjulte Skatters Forlag”  © Copyright Stiftelsen Skjulte Skatters Forlag

Wersety Biblijne zaczerpnięte z Biblii Warszawskiej, chyba że zaznaczono inaczej. Copyright © Towarzystwo Biblijne w Polsce 1975. Wszelkie prawa zastrzeżone.