Nie usłyszę, jeśli nie słucham

Nie usłyszę, jeśli nie słucham

W jaki sposób dowiedzieć się, co Duch do mnie mówi?

4 min ·

Zrobiłam ostatnio coś dziwnego, jak na kobietę w średnim wieku w Wielkiej Brytanii. Spędziłam weekend w chatce na bezludziu w zupełnej samotności. Nie widziałam stamtąd żadnych budynków ani nie słyszałam żadnych ludzi i nie miałam Wi-Fi.

Prawdę mówiąc, miałam dużo pracy. Wzięłam ze sobą książki i laptopa, by sporządzić ważny dokument, gdyż termin jego oddania szybko się zbliżał, a ja nie byłam gotowa. Pomyślałam, że to, czego potrzebuję, to miejsce całkowicie wolne od rozproszenia i kontaktów z ludźmi, gdzie mogłabym po prostu w spokoju dokończyć swoją pracę.

Wzięłam również moją Biblię; jak przyjemnie byłoby posiedzieć w blasku zachodzącego słońca i powoli przewracać strony, rozważając Słowo Boże. To jest o wiele bardziej relaksujące, niż szukanie wersetów w aplikacji mojego smartfona. Jednak to, co się wydarzyło, było dla mnie wstrząsem – objawieniem, do jakiego stopnia pozwoliłam, by mój umysł i myśli stały się tak bardzo zajęte.

Czy odczuwasz potrzebę?

Jako młoda matka byłam bardzo zajęta i zabiegana, ale to nerwowe tempo codziennego życia rodzinnego oraz poczucie biedy doprowadziło mnie do wygospodarowania kilku minut wczesnym rankiem lub późnym wieczorem, by czerpać siłę z wersetów z Biblii – one były moim ratunkiem i dodawały mi odwagi. W miarę upływu lat, dojrzałam w swoim zrozumieniu i mniej było tych odruchowych, złych reakcji na trudne sytuacje. To było dobre; jednak gdzieś pomiędzy tym wszystkim, gdy stajemy się bardziej kompetentni, czasem możemy utracić potrzebę codziennego szukania pomocy i Bożego prowadzenia.

Obecnie, kiedy się budzę, nie mam już małych dzieci, o które muszę zadbać. Zamiast tego odpowiadam na najpilniejsze maile na moim telefonie, sprawdzam blogi, strony oraz konta na Instagramie, na których piszę. Sprawdzam Twittera. Sprawdzam LinkedIn. Sporządzam listy. Próbuję sprostać wszystkiemu, zanim moje stopy dotkną podłogi. Wiele czasu spędzam przed komputerem. Badam; myślę i ciągle muszę dużo myśleć…

Wyciszenie

Usiadłam więc przed moją chatką na wzgórzu, na którą cień rzucały pnące się pachnące róże oraz wiciokrzew, mając przed sobą widok na dolinę, a za nią kolejne wzgórza. Obserwowałam chmury płynące po niebieskim niebie i zaczęłam czytać Dzieje Apostolskie.

Czytałam o wniebowstąpieniu Jezusa, o posłaniu Ducha Świętego i o tym, w jaki sposób Duch prowadził i wzmacniał uczniów na początku Kościoła. Czytałam również o znakach i cudach. Ponownie zdziwiło mnie, jak bardzo można się zagłębić w Słowo Boże, gdy po prostu siedzę, czytam i słucham, czego Bóg chce mnie nauczyć o mnie samej na podstawie tego, co czytam. Nigdzie się nie śpieszyłam, nie patrzyłam na wybrany werset w pośpiechu, by otrzymać szybką odpowiedź na nagle powstały problem. I zdałam sobie sprawę: Potrzebuję tego czasu, by myśleć i rozważać. Potrzebuję czasu, by posiedzieć w ciszy, otworzyć swoje serce i powiedzieć: „Oto jestem i słucham…”

Właściwie to nie tylko jest „miłe” móc usiąść i rozważać. Jestem użyteczna w ciele Chrystusowym jedynie na tyle, na ile słucham i jestem posłuszna Duchowi w moim własnym życiu. Jednak, aby usłyszeć Ducha, muszę słuchać, naprawdę słuchać, co On pragnie mi objawić – o mnie samej.

Kiedy starsi Izraela aresztowali Piotra i Jana, a następnie słuchali przemowy Piotra, sami przyznali, że dokonali oni oczywistego cudu. (Dzieje Apostolskie 4) Pojęli to swoim rozumem. Jednak nie posłuchali sercem ani duchem, gdyż ich jedynym zmartwieniem było uciszenie tych wydarzeń, by prawda nie rozniosła się dalej i nie zagroziła ich pozycji i władzy.

Wróciłam więc do domu z mojej chatki na wzgórzu z potrzebą, aby w moim zabieganym życiu pojawił się czas na rozważanie Słowa. Muszę upewnić się, że słyszę Ducha w moim duchu, by nie było tak, że tylko wypełniam swój zmysł „dobrymi wersetami”, które pojmuję swoim rozumem, lecz nie wywierają one żadnego głębszego wrażenia w moim sercu ani też nie dają objawienia zmieniającego moje życie.

„O to się troszcz, w tym trwaj, żeby postępy twoje były widoczne dla wszystkich.” (I List do Tymoteusza 4,15)

Wersety Biblijne zaczerpnięte z Biblii Warszawskiej, chyba że zaznaczono inaczej. Copyright © Towarzystwo Biblijne w Polsce 1975. Wszelkie prawa zastrzeżone.