Maria i Marta: właściwe ustawianie priorytetów

Maria i Marta: właściwe ustawianie priorytetów

Czy przyjmujesz postawę Marii, czy też Marty, jeśli chodzi o relacje z Jezusem?

6 min ·

Jest to historia dwóch sióstr.

Maria i Marta były siostrami, bliskimi przyjaciółkami i naśladowały Jezusa. Razem ze swoim bratem Łazarzem, przy różnych okazjach przyjmowały Jezusa w swoim domu. Jednak podczas jednej takiej wizyty, wybrały dwie różne służby, a sposób, w jaki Jezus zareagował na ich wybór, jest dla nas dzisiaj bardzo wartościową lekcją. Przypomnijmy sobie tę historię. (Ew. Łukasza 38-42):

Marta jest pełna trosk

Marta krzątała się, usługiwała i bardzo się starała, by wszystko było przygotowane jak najlepiej dla ich umiłowanego gościa. A gdzie była Maria, kiedy Marta potrzebowała pomocy? Maria postanowiła usiąść u stóp Jezusa i słuchać tego, o czym mówił.

Można sobie łatwo wyobrazić, jak czuła się Marta. Poirytowana, sfrustrowana, obrażona. Dlaczego powinna sama wykonywać całą pracę? Czy nie byłoby to sprawiedliwe, gdyby Maria jej pomogła? Marta rzeczywiście czuła się tak usprawiedliwiona w swoim oburzeniu, że poszła porozmawiać o tym z Jezusem. „Panie, czy nie dbasz o to, że siostra moja pozostawiła mnie samą, abym pełniła posługi? Powiedz jej więc, aby mi pomogła” – powiedziała do Niego.

Ale Jezus, zamiast poprzeć jej wymaganie, zganił ją! „Marto, Marto, troszczysz się i kłopoczesz o wiele rzeczy; niewiele zaś potrzeba, bo tylko jednego; Maria bowiem dobrą cząstkę wybrała, która nie będzie jej odjęta.”

To musiało być dla Marty, jak uderzenie w twarz. Czyniła wszystko, co w jej mocy, by okazać gościnność i dobrze przyjąć Jezusa, a Maria sobie usiadła i słuchała – i to, co Maria robiła, miało być właściwe?

Brzmi znajomo?

Właściwe ustawienie naszych priorytetów

Tak łatwo możemy dać się omotać tym wszystkim rzeczom, które musimy zrobić lub osiągnąć, że tracimy z oczu najważniejszą rzecz. Czy przypadkiem nie dajemy się za bardzo zdominować troskom życia? Jezus mówi o tym jeszcze wyraźniej w przypowieści o siewcy. „A posiany między ciernie, to ten, który słucha słowa, ale umiłowanie [troski – ang. tłum.] tego świata i ułuda bogactwa zaduszają słowo i plonu nie wydaje.” (Ew. Mateusza 13,22)

Najwyższym priorytetem w naszym życiu musi być wybranie dobrej cząstki, tak jak to uczyniła Maria: uczyć się od Jezusa, byśmy mogli stać się takimi, jak On. To miłość względem Niego oraz oddanie się Jemu sprawia, że wszystko inne ma drugorzędne znaczenie. To oznacza, że szukamy bogactw mądrości oraz zrozumienia, które są w Nim. Jeśli tak nie czynimy, to w jaki sposób możemy Go naśladować i być Jego uczniami? Uczeń uczy się od Mistrza.

To nie jest pretekst do tego, by być leniwym i nie brać żadnej odpowiedzialności. To jest zupełnie inna pułapka. Mamy być wykonawcami Słowa, a nie tylko słuchaczami! (List Jakuba 1,22) To, co czynimy, musi być kierowane Duchem, a Jego głosu uczymy się słuchać, wybierając dobrą cząstkę. Nie ma żadnego błogosławieństwa w życiu, które jest oparte na naszym ludzkim zrozumieniu tego, co istotne. Maria zrozumiała, że musi się więcej uczyć od swojego Mistrza i szukać tego, co ma wieczną wartość. Czyniąc w ten sposób, możemy się stać błogosławieństwem dla innych, gdyż wtedy wszystkie nasze uczynki są pędzone Duchem. To miłość skłania nas, by słuchać, uczyć się i przestrzegać Jego przykazań. (I List Jana 5,3)

„Owce moje głosu mojego słuchają i Ja znam je, a one idą za mną.” (Ew. Jana 10,27)

Pilnuj samego siebie

Istnieje niebezpieczeństwo, że my również możemy wpaść w taką samą pułapkę, jak Marta. Możemy być tak zaniepokojeni tym, co widzimy, jako negatywne zachowanie u innych i być tak sprawiedliwi sami w sobie przez nasze dobre uczynki, iż zaczynamy osądzać innych, że nie postępują tak, jak my. Za takimi myślami stoi szatan. Jego podszepty, kłamstwa i oskarżenia próbują doprowadzić do tak wielu sporów, jak tylko to możliwe. Ma na celu prowadzić ludzi w odwrotnym kierunku do tej „dobrej cząstki,” – odprowadza ich tak daleko, jak tylko potrafi, by byli coraz dalej od Jezusa. Słuchanie go oraz zgadzanie się z nim prowadzi do wielkiego niepokoju, zmartwień i trosk. Musimy zatrzasnąć drzwi przed jego zwiedzeniem!

Jest napisane w I Liście do Tymoteusza 4,16: „Pilnuj samego siebie i nauki, trwaj w tym, bo to czyniąc, i samego siebie zbawisz, i tych, którzy cię słuchają.” Tylko to da nam dobre życie. Zły wybór Marty nie polegał na tym, że służyła i czyniła dobro, ale na tym, iż miała wymagania i krytykowała Marię, zamiast wykonywać to, czego sam Jezus ją uczył! Jeśli żyjemy przed obliczem Bożym, nie mamy powodu, by patrzeć wokoło na to, co inni robią i odczuwać, że mamy prawo ich osądzać. Żyjmy w posłuszeństwie Ducha i słuchajmy Jego głosu w naszym własnym życiu, a to, co inni robią, to nie nasz biznes. Nie wiemy, jaką drogą On prowadzi innych.

Wznieśmy się ponad wszelki zgiełk i dążenia tego świata. Szukajmy wszystkiego, co ma wieczną wartość. Tak jak Maria – szukajmy społeczności z Mistrzem oraz z tymi, którzy Go naśladują, byśmy mogli uczyć się od Niego i stać się podobni Jemu. Przez Słowo Boże, społeczność oraz modlitwę wzbogacamy się w naszym duchu, a Bóg da nam w obfitości wszystko, czego potrzebujemy.

„Wreszcie, bracia, myślcie tylko o tym, co prawdziwe, co poczciwe, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co chwalebne, co jest cnotą i godne pochwały – czyńcie to…” (List do Filipian 4,8)

Wersety Biblijne zaczerpnięte z Biblii Warszawskiej, chyba że zaznaczono inaczej. Copyright © Towarzystwo Biblijne w Polsce 1975. Wszelkie prawa zastrzeżone.