Moje klucze do zwycięstwa nad grzechem

Moje klucze do zwycięstwa nad grzechem

Kilka spraw, które odegrały kluczową rolę w doprowadzeniu Carla do zwycięskiego życia a które mogą pomóc również tobie.

6 min ·

W moim chrześcijańskim życiu znalazłem pewne „klucze”, prowadzące do zwycięstwa nad grzechem. Są to klucze, które znajdowałem stopniowo, wielokrotnie upadając, zanim wreszcie doszedłem do zwycięstwa nad grzechem. Najważniejszym wersetem, pasującym do wszystkich tych kluczy jest werset: „Bóg się pysznym przeciwstawia, a pokornym łaskę daje.” (List Jakuba 4;6) Jeśli jestem pyszny, te klucze stają się bezużyteczne dla mnie, ale kiedy jestem pokorny, pomogą w zbawieniu mojej duszy.

1. Muszę dojść do wiary, że Bóg powołał mnie do życia w zwycięstwie nad grzechem

To ważne, gdyż szatan, zwany też „oskarżycielem”, próbuje mi wmówić, że nigdy nie otrzymam zwycięstwa nad grzechem, ponieważ łatwo ulegam pokusie. Pewnego razu usłyszałem, jak ktoś mówił: „Możesz być pewien, że Bóg cię powołał, jeśli masz pragnienie, by Mu służyć. Bóg jest sprawiedliwy i nie zasiałby tej tęsknoty w twoim sercu, gdyby cię nie powołał do swojej służby.” Wtedy stało się dla mnie zupełnie jasne, że Bóg mnie wybrał. To bardzo ułatwiło mi sprawę, gdyż czułem, że chcę prowadzić życie według Bożego upodobania – nawet jeśli w tamtym momencie dokładnie nie wiedziałem, co to oznacza.

Od tamtej pory wierzę, że Bóg mnie powołał, nawet jeśli widzę, jak szybko jestem kuszony do złości czy niecierpliwości. Dzięki temu jestem świadomy swojej biedy i nędzy w mojej ludzkiej naturze. Kiedy oskarżyciel próbuje wykorzystać tą moją słabość jako pretekstu, bym zgrzeszył i uświadamia mi, że „jestem taki biedny i nic na to nie mogę poradzić,” używam poniższych słów, jako obrony:

„Przypatrzcie się zatem sobie, bracia, kim jesteście według powołania waszego, że niewielu jest między wami mądrych według ciała, niewielu możnych, niewielu wysokiego rodu, ale to, co u świata głupiego, wybrał Bóg, aby zawstydzić mądrych, i to, co u świata słabego, wybrał Bóg, aby zawstydzić to, co mocne, i to, co jest niskiego rodu u świata i co wzgardzone, wybrał Bóg, w ogóle to, co jest niczym, aby to, co jest czymś, unicestwić.” (I List do Koryntian 1;26-28)

Mogę się cieszyć, że należę do tej samej kategorii, co apostoł Paweł i wielu innych bohaterów, którzy szli przede mną. Nie mam powodu, by powątpiewać, mając takie towarzystwo, ponieważ żyję nadzieją na przyszłość.

2. Przyznać się do swojej słabości

To jest klucz, do którego najtrudniej było mi dotrzeć. Jako człowiek mogę dać sobie wiele swobód i pozwolić sobie na rzeczy, o których wiem, że nie powinienem. Na przykład: oglądanie programów telewizyjnych, o których wiem, że są niewłaściwe. Jeśli tak czynię, a mam pragnienie, by zachować się w czystości, to pakuję się w kłopoty. Pragnę być czysty, ale w moim umyśle zaczynają się pojawiać nieczyste obrazy lub żarty, które oglądałem podczas jakiegoś głupiego programu, choć wiedziałem, że powinienem go wyłączyć. Zamiast tego uznałem, że jeśli nie „pokazują” w tym programie telewizyjnym niczego niemoralnego, nie jest tak źle. Cóż, to się okazało być kłamstwem! Prawie niemożliwe jest, by usłyszeć coś i sobie tego nie wyobrazić. To samo dotyczy czytania. Zauważyłem, że później wiele obrazów w moich myślach może powracać i dręczyć mnie tylko dlatego, że nie przyznałem, jak słaby jestem, jeśli chodzi o moje pożądliwości.

„Wszystko wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne; wszystko wolno, ale nie wszystko buduje.” (I List do Koryntian 10;23)

Muszę trzymać się mocno tego wersetu, by nie odejść od prawdy. A prawda jest taka: jestem niesamowicie słaby. Pokusy na tle seksualnym są bardzo blisko. Cały świat jest dręczony przez te pożądliwości i tak samo może być ze mną. Mogę być nękany nawet jako chrześcijanin, jeśli tylko pozwolę sobie na fałszywą wolność. Każdy z osobna musi zadecydować, z czego ma zrezygnować, by żyć ku Bożemu upodobaniu i zachować się w czystości. Dla mnie oznacza to radykalną ostrożność w patrzeniu, czytaniu i oglądaniu wszelkiego rodzaju mediów. Jeśli jestem szczery i wiem, co jest pomocne i budujące, wtedy nie mogę pozwolić sobie na to, by bezkarnie zajmować się rzeczami, którymi nie powinienem.

3. Szukaj społeczności!

Jest to ściśle powiązane z kluczem numer dwa. Jeśli jestem świadomy własnych słabości, wtedy społeczność z braćmi i siostrami, którzy walczą w tym samym boju, może niesamowicie mnie wzmocnić i zachęcić. Dobry żołnierz nigdy nie powinien zaprzepaścić możliwości, by się wzmocnić przed walką!

Mam dużo szczęścia, że jestem częścią Zboru, gdzie wielu ludzi wokół mnie ma to samo pragnienie, by osiągnąć zwycięstwo nad grzechem. Moim obowiązkiem jest wypełnić napomnienie autora listu do Hebrajczyków:

„I baczmy jedni na drugich w celu pobudzenia się do miłości i dobrych uczynków, nie opuszczając wspólnych zebrań naszych, jak to jest u niektórych w zwyczaju, lecz dodając sobie otuchy, a to tym bardziej, im lepiej widzicie, że się ten dzień przybliża.” (List do Hebrajczyków 10;24-25)

Społeczność stała się dla mnie priorytetem tylko dlatego, że jej potrzebuję. Bez niej zaczynam zdawać sobie sprawę z braku mocy oraz zdecydowania w moim życiu i nie jestem już dłużej pewny tego, czego chcę i co jest dla mnie ważne. Społeczność jest dla mnie niesamowitą pomocą, by osiągnąć zwycięskie życie.

4. Nazwij grzech grzechem!

Coraz bardziej uświadamiam sobie, że jeśli świadomie nie nazwę grzechu grzechem, stanę się obojętny i ospały. W dzisiejszym świecie, wiele tzw. ciężkich grzechów opisanych w Biblii, stało się czymś zupełnie normalnym.

Na przykład obmowa czy oszczerstwo. Niezliczona ilość ludzi obmawia innych, nieprawdaż? Być może nie nazywamy tego obmową, ale tym to właśnie jest, mimo że próbujemy to jakoś inaczej uzasadnić. Musimy pamiętać, że w Liście do Rzymian 1;30 oszczercy są sklasyfikowani razem z tymi, którzy nienawidzą Boga! Jeśli uświadomię sobie, jak Bóg na to patrzy, wtedy zobaczę, jak wielkim przewinieniem jest obmowa i oszczerstwo.

Odczuwam potrzebę modlitwy o coraz większą powagę i nienawiść do grzechu. Boża miara grzechu musi być również moją miarą. Niemożliwe jest grzeszyć w jednej dziedzinie i nie zacząć grzeszyć w innych. Grzech się skrada. Zaczyna się od jednej rzeczy i wkrótce okazuje się, że jestem związany w wielu dziedzinach. Doświadczyłem tego osobiście i mogę zaświadczyć, że to jest prawdą.

Wersety Biblijne zaczerpnięte z Biblii Warszawskiej, chyba że zaznaczono inaczej. Copyright © Towarzystwo Biblijne w Polsce 1975. Wszelkie prawa zastrzeżone.