Ojciec
Co kojarzy nam się ze słowem “ojciec”? W jaki sposób można być dobrym ojcem?
To jest czymś niewiarygodnie wielkim widzieć miłość, jaką moje dzieci żywią do mnie. Naprawdę pragnę być dobrym ojcem, ale często czuję, że zawodzę i nie jestem wystarczająco dobry. Wiele o tym myślę.
Kim tak właściwie jest ojciec i jakim powinien on być? O czym myślą ludzie, kiedy słyszą słowo „ojciec”; jaki obraz wtedy pojawia się w ich sercu? W jaki sposób mogę być dobrym ojcem?
Ojcowie wszelkiego rodzaju
Obraz ojca, jaki nosisz w swoim sercu, ma wiele wspólnego z tym, jakiego ojca sam masz czy miałeś. To może się bardzo różnić: począwszy od ojca, który ma bardzo mało szacunku względem ciebie i sprawia, że czujesz się ciężarem dla innych, po dobrego, miłującego, sprawiedliwego ojca, który pragnie tylko tego, co jest najlepsze dla ciebie. Nietrudno mieć szacunek i respekt względem takiego ojca. On będzie cię bronił i nosił, napominał ze współczuciem i cierpliwością. Taki ojciec zna swoje własne słabości i przyznaje się do swoich błędów. Mój własny ojciec należy do tej drugiej kategorii. Na wieki pragnę dziękować Bogu za to, że otrzymałem pozwolenie mieć takiego ojca.
Niestety, to może być bardzo różnie. Większość ojców pragnie mieć jak najlepszy kontakt ze swoimi dziećmi, lecz mają swoje ograniczenia i ludzkie skłonności. Jeżeli nie bardzo wiedzą, jak sobie z tym poradzić, mogą zaszkodzić swoim dzieciom na wiele różnych sposobów.
Obłuda
Najgorsza jest obłuda. Dzieci niekoniecznie cierpią z tego powodu, że ich ojciec jest niewystarczająco dobry. Jeżeli jakiś ojciec jest szczery, potrafi się przyznać do błędu i przyjąć pomoc, wiele można naprawić.
Istnieją ojcowie, którzy są złym przykładem, a niektórzy z nich nawet wykorzystują swoje własne dzieci i nadużywają przemocy. I – zamiast szukać pomocy z powodu swoich własnych słabości – starają się stworzyć piękny wizerunek ojca przed ludźmi, którzy są wokół nich. Ich dzieci muszą zgadzać się z tym „obrazem ojca”, a tacy ojcowie często żądają dziwnych i bezsensownych rzeczy od swoich dzieci. Jeżeli taki ojciec używa „chrześcijańskiego” języka i cytuje teksty biblijne, mogę sobie wyobrazić, co powstaje w głowie tych dzieci. Wiedzą, że coś się nie zgadza, i wtedy ich naturalna lojalność i zaufanie względem ojca znika, a w zamian powstaje wątpliwość i pogarda. Co dzieje się w zmyśle takiego dziecka, gdy ktoś opowiada mu, że Bóg pragnie być jego Ojcem? Jaki obraz Boga może mieć takie dziecko?
Tajemnica dobrego ojca
Jeżeli pragnę być na wskroś dobrym ojcem dla moich dzieci, tajemnica leży przede wszystkim w tym, by poznać, jaki jest Bóg – jako mój niebiański Ojciec. On jest pełen miłości, dobry, sprawiedliwy, mądry i wiarygodny. Przebywając blisko Niego, mam możliwość lepiej Go poznać. Wtedy zobaczę samego siebie jako dziecko, które trzyma się Jego mocnej i dobrej dłoni, a to daje mi ogromne poczucie bezpieczeństwa. Jeżeli sam doświadczyłem Bożej troskliwości i opieki oraz przebywam blisko Niego, wtedy czymś naturalnym jest, że ja, jako ojciec moich dzieci, zaczynam przejmować cechy, które poznałem u mojego niebiańskiego Ojca.
Muszę zatem ponownie stać się jak małe dziecko, zaufać Mu i powierzyć się Jemu całkowicie. Nie odtrącać Jego drogocennych napomnień i wskazówek, nie być pyszny i mądry sam w sobie, lecz słuchać, być szczerym i trzymać Boga za słowo. On nie robi wyrzutów i nie oskarża swoich dzieci, lecz daje im pomoc, by wzrastały. On świadomie pracuje nad swoimi dziećmi i patrzy na „dziecko”(mnie samego) daleko dalej, niż ja sam to widzę; On jest czujny, ale daje mi czas i przestrzeń oraz respektuje moją wolną wolę.
Czasami też ostro mnie napomina, bym nie zboczył z drogi. Mogę otworzyć się zupełnie i opowiedzieć Mu wszystko, co mnie dotyka i zajmuje. Mogę być sobą i przed Nim nie muszę udawać, że jestem lepszy lub inny. W Biblii mogę przeczytać, jak bardzo Bóg pragnie, by mi się powiodło. Tam też jest napisane, że On jest w stanie zatroszczyć się o to, by faktycznie ze mną poszło dobrze! Jeżeli tylko idę naprzód, trzymając się mocno Jego dobrej Ojcowskiej ręki – być może wtedy, kiedy sam nie bardzo wiem, co mam czynić i nie mam wpływu na moje życie i okoliczności – właśnie wtedy mam zaufać Jemu tak, jak małe dziecko polega na swoim ojcu. Wtedy wszystko będzie dobrze. A jeżeli nie rozumiem, dlaczego tak się dzieje i dlaczego Bóg mnie tak traktuje, mogę spojrzeć na przykład Jezusa i wiele się nauczyć z tego, jakie zaufanie miał Jezus do swojego Ojca.
Pewnie jest wielka różnica w tym, jakiego ojca każdy z nas miał. Jednak prawdą dla każdego z nas – obojętnie, czy mieliśmy dobrego czy złego ojca – jest to, że Bóg pragnie być dla nas dobrym Ojcem. A my jako ojcowie naszych dzieci, możemy się wiele od Niego nauczyć. On może naprawić ten wizerunek ojca, jaki otrzymaliśmy w dzieciństwie, jeżeli zachodzi taka konieczność. Od Niego możemy się nauczyć, jak być dobrym ojcem.
Wersety Biblijne zaczerpnięte z Biblii Warszawskiej, chyba że zaznaczono inaczej. Copyright © Towarzystwo Biblijne w Polsce 1975. Wszelkie prawa zastrzeżone.