Zmiana władzy, którą przyniósł Jezus

Zmiana władzy, którą przyniósł Jezus

Wraz z przyjściem Jezusa nastąpiła zmiana władzy, która wstrząsnęła niebem i ziemią. Kto miał tą władzę wcześniej, a kto ma ją teraz?

Kiedy myślimy o przyjściu Jezusa na ziemię, rozumiemy, że miało ono spowodować przewrót – zmianę rządów i władzy. Od samego początku Jego poselstwem było: „Upamiętajcie się, przybliżyło się bowiem Królestwo Niebios” (Ewangelia Mateusza 4,17). Kiedy Jezus przyszedł na świat, Izrael był pod okupacją imperium rzymskiego. Pielgrzymi idący do Emaus, którzy w drodze rozmawiali z Jezusem tuż po Jego zmartwychwstaniu, powiedzieli Mu, że ich nadzieją było to, iż Jezus odkupi Izraela (Ewangelia Łukasza 24,21). Mieli na myśli przewrót polityczny, w którym Izrael zostanie wyzwolony spod jarzma Rzymian. Uczniowie potrzebowali trochę czasu zanim zrozumieli, że Jezus dokonał zupełnie innego rodzaju przewrotu i zmiany władzy. Chodziło o przejęcie władzy na tronie serca. Ze serca bowiem wypływa źródło życia człowieka (Przypowieści Salomona 4,23).

Już nie żyjemy dla samych siebie

„Albowiem czego zakon nie mógł dokonać, w czym był słaby z powodu ciała, tego dokonał Bóg: przez zesłanie Syna swego w postaci grzesznego ciała, ofiarując je za grzech, potępił grzech w ciele.” (List do Rzymian 8,3) To w ciele panował grzech. Nawet zakon Mojżesza był wobec niego bezsilny. Zakon miał moralnie ograniczać i powstrzymywać działanie grzechu, lecz nie potrafił całkowicie wyzwolić ludzi. Ludzkość i całe stworzenie zostało zniewolone i wzdychało z powodu grzechu, niewoli skażenia i znikomości (List do Rzymian 8,19-21 oraz 6,14).

„(…) każdy, kto grzeszy, jest niewolnikiem grzechu. Jeśli więc Syn was wyswobodzi, prawdziwie wolnymi będziecie.” - mówi Jezus w Ewangelii Jana 8,34-36. Śmierć Jezusa była nie tylko śmiercią uwalniającą nas od winy za grzech, ale także śmiercią uwalniającą nas od mocy tego grzechu.

„Bo miłość Chrystusowa ogarnia [zmusza - tłum. norweskie] nas, którzy doszliśmy do tego przekonania, że jeden za wszystkich umarł; a zatem wszyscy umarli; a umarł za wszystkich, aby ci, którzy żyją, już nie dla siebie samych żyli, lecz dla tego, który za nich umarł i został wzbudzony.”  (II List do Koryntian 5,14-15)

Punktem wyjściowym dla wszystkich ludzi jest to, że żyją dla samych siebie. Życie dla samego siebie jest podstawą wszelkiego grzechu. Ego człowieka jest w centrum egzystencji. Chodzi tylko o samego siebie, o zachowanie dobrego imienia i reputacji, o zaspokojenie własnych pragnień albo, jak to się często mówi – własne zaspokojenie i „spełnienie”. Jeśli zrobisz coś złego lub niewłaściwego, zaprzeczasz temu, a nawet posługujesz się kłamstwem, byle tylko nie „stracić twarzy”. Jeśli zrobisz coś dobrego, koniecznie musisz o tym powiedzieć innym lub się tym pochwalić. W obu przypadkach to właśnie nasze „ego” znajduje się w centrum i jest bodźcem, który rządzi życiem.

Czytamy, że Jezus umarł za wszystkich właśnie po to, aby ci, którzy żyją, nie żyli już dla samych siebie. Chrystus ma się stać moim centrum, zamiast tego, bym ja sam – mojego ego – było w centrum. Wtedy to, czego On chce, będzie również moim pragnieniem. Interesuje mnie tylko Jego wola, Jego upodobanie, Jego słowa, Jego sprawa, Jego Królestwo i Jego ciało – którym jest Zbór.

Zmiana władzy

„(…) który nas wyrwał z mocy ciemności i przeniósł do Królestwa Syna swego umiłowanego.” (List do Kolosan 1,13). Życie w grzechu – życie dla samego siebie – pokazuje, że jesteś więźniem „mocy ciemności” i żyjesz w królestwie ciemności. Wyobraź sobie, że doświadczasz wyzwolenia z tej mocy ciemności i zostajesz przeniesiony do królestwa światłości – Królestwa umiłowanego Syna Bożego! Apostoł Jan mówi o przejściu ze śmierci do życia. Prawdziwa zmiana władzy. To jednak może się stać jedynie przez wiarę i za twoją dobrowolną zgodą. Otrzymujesz nowy zmysł i przemieniasz się, doświadczasz nowych czasów – „czasów ochłody i orzeźwienia” (Dzieje Apostolskie 3,20). Stary człowiek zostaje zewleczony, a ty przyoblekasz się w nowego człowieka, w Chrystusa (List do Efezjan 4,22-24; List do Rzymian 13,14). Twoje „ego” zostaje odrzucone przez wiarę, a Chrystus staje się Królem i Panem na tronie twojego serca (List do Kolosan 2,6).

Apostoł Paweł doświadczył tej zmiany władzy. Dlatego pisze: „Albowiem ja przez zakon umarłem zakonowi, abym żył Bogu. Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie.” (List do Galacjan 2,19-20)

Życie w wierze w Syna Bożego prowadzi do ukrzyżowania naszego „ego”, a tym samym do objawienia się życia Syna w naszym ciele. W ten sposób zmiana władzy staje się widoczna dla wszystkich.

Ten post dostępny jest w

Wersety Biblijne zaczerpnięte z Biblii Warszawskiej, chyba że zaznaczono inaczej. Copyright © Towarzystwo Biblijne w Polsce 1975. Wszelkie prawa zastrzeżone.